Moi rodzice skrupulatnie wyposażają mnie w pasztety sojowe, a perspektywa jedzenia ich z bułką trochę mi zbrzydła, więc co innego mogłam zrobić z pasztetem? Pomysł przyszedł mi do głowy podczas wieczornej przekąski.
Sałatka z resztek z wkładką:
pół opakowania pasztetu sojowego
pół pomidora
2 łyżki kukurydzy
3 plastry cebuli
ząbek czosnku
sól, pieprz
kawałek papryki
Wykonanie jest najbanalniejsze na świecie: Warzywa kroimy wrzucamy do miski, doprawiamy solą i pieprzem, mieszamy. pasztet sojowy wyciągamy z pudełka łyżką, kroimy, dorzucamy do sałatki. I tyle. Nie sugeruje mieszać warzyw z pasztetem zbyt intensywnie bo się rozsmaruje i zrobi z niego papka. Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz